sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 15 "Od dzisiaj zawsze kiedy będzie Ci źle, przyjedziesz ze mną tutaj. Do miejsca, które już na zawsze będzie naszym prywatynm azylem."

Dziękuję za tyle motywujących komentarzy i .... przeszło 13,300 wyświetleń!
Wyobrażacie sobie, że aż tylu was tu było!?
Cztery opowiadania... Największy sentyment mam chyba do tego pierwszego, ale wtedy nie mogłam zdecydować się kogo wybrać... :P
Jestem z nas (tak nas, bo bloga tworzą również czytelnicy) dumna!
Dziękuję!


---------------------------------------


*Amy*

MUSISZ WŁĄCZYĆ TO!!!


Drżącymi rękami dotknęłam zielonej słuchawki i przyłożyłam telefon do ucha. Bałam się ... konsekwencji.
- Halo? - zapytałam wstrzymując oddech.
- Amy..? - usłyszałam drżący głos mojego taty... - Proszę Cię... Przyjedź... - ledwo powstrzymywał łzy.
Przestraszyłam się. Mimo wszystko zrobiło mi się go żal.
- Już jadę. - mruknęłam do telefonu i szybo się rozłączyłam.
Zayn popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
- Musisz zawieść mnie do domu. Coś się stało... - wytłumaczyłam i wstałam ze schodów.
- Na pewno dobrze się już czujesz? - zapytał zatroskany.
- Tak. Sprawę z tym facetem załatwimy później... Wiesz, że ja jego nawet nie rozpoznam. - wytłumaczyłam.
- A Hazz? - poruszył temat sprzed kilku minut.
- Nie jest jakimś zboczeńcem, tak? - zapytałam. - Wytrzymam... - odpowiedziałam niepewnie.

**

Wyszłam z pojazdu zostawiając
Bałam się co ma mi do powiedzenia tata. Bałam się? Byłam przerażona!
Chwyciłam za klamkę i uginając ją popchnęłąm drzwi.
- Córcia? Amy.... Chodź, musimy porozmawiać. - mruknął tata.
Usiadłam zdezorientowana na sofie obok ojca i przyglądałam mu sę.
Był zdenerwowany, ale... wesoły? Nie, to złe określenie - obojętny.
- W życiu tak bywa, że rodzice się rozchodzą... Ja i Twoja mam postanowiliśmy... Zrobić sobie przerwę. - nabrał głośno powietrza. - Zamieszkasz ze mną i z moją partnerką. - zakończył.
- Zdradziłeś mamę!? - wykrzyczałam.
- Nie to nie tak... My oboje... - jąkał się.
- Obydwoje się zdradzaliście!? Nawzajem!? - warknęłąm. - Żal mi was..
- Nie... Razem zadecydowaliśmy, że to już koniec... Mam wyjechała... - mruknął.
- Gdzie!?.
- Do Irlandii. Mamy tam rodzinę... Ona musi odpocząć. - wyjaśnił.
- Ode mnie!? Dlaczego mnie nie zabrała!? - krzyknęłam.
- Ustaliliśmy, że zostaniesz ze mną. - machnął ręką. - Jutro wieczorem poznasz moją partnerkę. - wstał z sofy i podszedł do barku.
- W ogóle się  tym nie przejmujesz. Chciałęś się rozstac z mamą. - wysyczałam przez zęby.
- Podjęliśmy taką decyzję. - mruknął. - Koniec rozmowy. - dodał.
Wybiegłam z domu. Nie było mi przykro. Ta sytuacja okazała jaka jestem "ważna" dla własnej matki. Byłam zła.
Wsadłam do samochodu Zayn i krzyknęłam.
-Jedź! Jedź stąd! - nie wytrzymałam.. po moich policzkach spłynęły łzy. - Jak najdalej stąd! - wrzeszczałam. Wpadłam w furię.
Z piskiem opon ruszył spod domu i pojechał przed siebie.
Nie miał zamiaru spuścić nogi z gazu. Był tak samo zdenerwowany jak ja, mimo, że nie wiedział co się stało , czuł, że oś jest nie tak.

TERAZ MUSISZ WŁĄCZYĆ TO! IDEALNIE PASUJĘ!

Pedał przyciśnięty do samej podłogi, zawrotna prędkość, łamanie zasad. Nie chodzi tu o te drogowe, o te prawne. Chodzi tu o zmierzeniu się z zakazem, spojrzeć mu w oczy i napluć w twarz - żyć własnym życiem.
Łamiemy wszystkie zasady, zakazy, przeciwieństwa - żyjemy.
Robimy to dla nas, dla naszego szczęścia - żyjemy.
- Kocham Cię. - chwyciłam go za rękę.
- Ja Ciebie bardziej... - ścisnął moją dłoń po czym gwałtownie ją puścił i zmienił bieg - na szybszy.
Przyspieszył jeszcze bardziej i wgiął się w fotel. Szybka jazda sprawiała nam frajdę - uciekaliśmy od problemów.
Jesteśmy młodzi, możemy robić co nam się żywnie podoba - bo mamy siebie.
Przyspieszył jeszcze bardziej, o ile było to możliwe.
Jechaliśmy po pustej ekspresówce, w okół nie było aut. Nie wiedzieliśmy gdzie jedziemy, chcieliśmy odpocząć od rzeczywistości, chociażby na kilka godzin - do jutrzejszej kolacji.
Zayn gwałtownie zwolnił. Zjechał na poboczną drogę prowadzącą przez łąkę.
Jego range rover bez zbędnych trudności dostał się w upragnione miejsce.
- Wysiadaj. - mruknął uśmiechając się pod nosem.
Spełniłam jego prośbę i wysiadłam z samochodu.

Już po chwili staliśmy obok siebie na skarpie. Delikatne wzniesienie idealnie komponowało się z gwałtownym spadem w dół. Na przeciwko nas widniały dwie góry. Obydwie były różnych wysokości. Z jednej strony opadały z drugiej wręcz przeciwnie.
- To dla Ciebie. Będziemy jak te góry. Wznosić się i upadać, ale zawsze razem. - mruknął i dyskretnie chwycił mnie za rękę.
Łzy spłynęły po moim policzku. Wzruszyłam się. Zayn "bad boy" właśnie powiedział mi najpiękniejsze słowa jakie tylko mogłam sobie wymarzyć.
Nasze cienie skrzyżowały się ze sobą, dopełniając się idealnie. Byliśmy tak blisko.
Zayn wziął mnie za rękę, tym razem bardziej stanowczo i przytulił do siebie.
Położyłam ręce na jego klatce piersiowej i popatrzyłam w oczy.
Wiedziałam, że ta magiczna chwila nie potrwa długo, że musimy już wracać, ale to się teraz nie liczyło.
Zatopiłam się w jego ustach, czułam motylki w brzuchu.
"Odkleiliśmy" się od siebie. Położyłam głowę w zagłębieniu jego szyi. Był o wiele wyższy co sprawiało pozory bezpieczeństwa - tak właśnie było - bezpiecznie.
Kołysaliśmy się w rytm bicia naszych serc. Było idealnie.
Jego głowa spoczywała na mojej. '
Nagle poczułam coś mokrego spływającego po moim czole. Uchyliłam głowę i spojrzałam w oczy Zayna. Płakał. Nie mogłam w to uwierzyć. Chyba zauważył, że mu się przyglądam bo automatycznie spojrzał w moje tęczówki.
- Tak się cieszę, że Cie mam... - mruknął i zatopił się w moich ustach.

--------------------------

Taka chwila oderwania się od rzeczywistości. - Miłość <333
 

12 komentarzy:

  1. super post
    zapraszam do mnie
    http://fashionanddirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm romantico.<3
    ale takie lubię. ^^

    kiedy planujesz dodać nn? :D
    Mrs.M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałyśmy cię do Libster Award!
    http://directiongirls19.blogspot.com/2012/11/libster-award-po-raz-2.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeeeeeeeeeeejjjjjjjjj ! Fajny fajny :3
    Lulu

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww ! <3 jakie piękne i słodkie ! Super ! <3 Kaśka . xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy nn.?:D czekam.<3
    Mrs.M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest nowy rozdział na http://mpsth.blogspot.com/
    Jeśli jesteś zainteresowana tym blogiem i chciałabyś być informowana, napisz w komentarzu gdzie mam to robić: fc, tt, gg, blog.. :)
    Mam nadzieję, że ci się spodoba :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. przeczytałam całe ale zawsze komentuje ostatni wzrószyłam się to takie piekne weny historia-pewnej-koszulki-w-paski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne. Zakochalan sie w tym blogu ;**

    Zapraszam do sb :
    larrystylinsonforeverinmyheart .blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nowy rozdział na http://mpsth.blogspot.com
    chcesz wiedzieć, co się dzieje z Liamem? CZYTAJ!

    OdpowiedzUsuń
  11. no hey !!! Co tak długo nie ma nn??? CZEKAMMMM!!! <3
    Lulu

    OdpowiedzUsuń