Wiem, że chcieliście coś fajnego, rozbrajającego, ale na prawdę nie wyszedł mi ten rozdział.
Przepraszam, ale myślę, że zrozumiecie, - mam jutro spr. z historii, więc nic innego nie mogłam wypocić.
----------------------------------------------
- Zayn Malik? - zapytał jeden z nich.
- Tak to ja. - przytaknął.
- Jest pan aresztowany za porwanie Amy White. - mruknął drugi.
- ... Jakie porwanie!?
Zamrugałam kilkakrotnie oczami i wpatrywałam się nachalnie w mundurowych, czekając aż wreszcie coś powiedzą.
- Proszę z nami. - powiedział jeden z nich.
- Ale on mnie nie porwał! To ja uciekłam! - wrzasnęłam.
- Wszystko wyjaśnimy na komisariacie. - mruknął drug.
Po chwili siedziałam już w radiowozie, na szczęście był ze mną Zayn...
**
- A więc opowiadaj... - mruknął gość z tupecikiem, który zawzięcie notował coś w swoim zeszyciku.
Właśnie byłam przesłuchiwana, a zaledwie 3 minuty temu siedział tu Zayn.
- Co mam powiedzieć? - zapytałam półgłosem.
- Najlepiej prawdę. - zaśmiał się. Dorodne poczucie humoru panie władzo.
- Młodzieńczy wybryk. - zaczęłam. - Uciekłam bo chciałam być z nim, a moim rodzice mi na to nie pozwalali. Może dlatego, że jestem trochę młodsza. - mruknąłem.
- Trochę, to znaczy? - zapytał.
- To znaczy... Ja mam 15, a on 19, w zasadzie prawie dwadzieścia. Ale się kochamy to najważniejsze, prawda? - zapytałam.
- Rozumiem. - przytaknął.
Ucieszyłam się, ale najgorsze miało się dopiero wydarzyć...
Matka i ojciec wpadli na komendę.
- Znaleźliście tego zboczeńca? - wrzeszczała od progu.
- To nie jest zboczeniec! - odkrzyknęłam.
- Prosze się uspokoić. - mruknął niezadowolony funkcjonariusz. - Jak przypuszczaliśmy to młodzieńczy wybryk. - w tej chwili wszedł do pomieszczenia Zayn. Uśmiechnął się do mnie nie śmiało, na co ja odpowiedziałam "wyszczerzem". Mundurowy kontynuował. - Uciekli... Tak jak część nastolatków. Was.. - zwrócił się do naszej dwójki. - Muszę ostrzec. Na przyszłość informujcie rodziców, gdzie wychodzicie. A państwo... - popatrzył na moich rodziców. - Niech nie wyciągają pochopnych wniosków.
Szczęśliwi takim biegiem sprawy udaliśmy się przed komisariat, ale przedtem wzięłam karteczkę i długopis. Prymitywny sposób na przekazanie informacji,a le telefon na pewno mi zabiorą...
**
Włożyłam kartkę do kurtki Zayn i na uboczy pocałowałam go w usta. Miał kaptur i okulary, dlatego nikt - jak na razie, go nie rozpoznał.
- Pedofilu! Ty jeszcze tu?! - usłyszałam wrzask mojej mamy.
Posłałam mu przepraszające spojrzenie i uciekłam do auta, cóż nie chciałam, żeby Zayn oberwał.
**
Otworzyłem karteczkę i przeczytałem zawartość.
Pod moją szkołą, 12:30 poniedzialek..x
PS.: Nie przejmuj się moją matką i tak Cię Kocham...xxx"
Szczęśliwy z takiego przebiegu wydarzeń mogłem wrócić do domu.
** Poniedziałek **
Wyszłam ze szkoły omijając rozwrzeszczane tłumy plastików i ich wysportowanych chłopaków-debili. Ruszyłam w stronę dobrze znanego mi auta i szybko do niego wsiadłam.
Odwróciłam głowę i mało co nie dostałam zawału.
Ujrzałam kogoś ubranego w maskę z "Krzyku" .
- Ej, Amy spokojnie. - zaśmiał się... nie kto inny jak Zayn!
- Ty !! - wskazałam an niego.
- Co ja? - zapytał niewinnie.
- Mam dla Ciebie niespodziankę. - rzekłam.
Uśmiechnął się do mnie zalotnie.
- Jedźmy już. - rozkazałam i wpisałam w GPS miejsce naszej wyprawy.
**
- Em... Amy, nie chcę Cię martwić, ale to jest studio tatuaży. - mruknął drapiąc się po karku.
- Chodź nie marudź, ale najpierw przyodziej się jakoś, bo nie chcę być w centrum uwagi przez ciebie. - zaśmiałam się.
Wyszliśmy z samochodu, przyznam, że Zayn dobrze wtapiał się w otoczenie i już po chwili, bez żadnych komplikacji byliśmy w środku.
**
Usiadłam na krześle, Zayn obok mnie.
Był zaskoczony, że chciałam to zrobić, ale to było coś sentymentalnego co musiało istnieć.
Ścisneliśmy swoje dłonie i po chwili równocześnie zaczęliśmy być tatuowani.
Minut ciągnęły się niesamowicie, ale w końcu mogliśmy zobaczyć te cudeńka.
Na moim nadgarstku był wytatuowany początek zdania "Map to your hearts...*"
a na Zayn'a koniec "...I already know by heart.*"
To był idealny dowód naszej miłości.
- Kocham Cię, to jest piękne. - Zayn rozpłakał się.
Tak, dobrze słyszycie Zayn Malik płakał....
----------------------------
*Mapę do Twojego serca... znam już na pamięć"
Cudowny rozdział ! Taki.. romantyczny ! <3
OdpowiedzUsuńKaska ! <3 :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń<33 Danqe.
Usuńo dżizys.:D
OdpowiedzUsuńjak ja to uwielbiam czytać.^^
genialny. i te tatuaże. ^^
Mrs.M.
Dziękuuuuję.
Usuńte tatuaże sa przeesłodkie :3
UsuńPrzez te tatuaże prawie się rozpłakałam. To jest cudowne. To co robisz jest cudowne i na przyszłość radzę ci byś nie kończyła tego, bo razem z Carmelkiem przyjdziemy w nocy i utniemy ci łeb.
OdpowiedzUsuńNo to się tak szybko nie skończy...xD
UsuńI bardzo dziękuję... !!
własnie pojawił się I rozdział -
OdpowiedzUsuńhttp://we-found-lovex.blogspot.com/
zapraszam i jednocześnie przepraszam <3