czwartek, 19 lipca 2012

Rozdział III - "To prawda ?!"

*** Oczami Vannil ***
Nagle zadzwonił mój telefon, piosenka " I Want " zespołu " One Direction " wypełniła cały pokój, niestety nie mogłam jej za długo słuchać, to mogło być coś ważnego.
* Rozmowa.
 - Cześć Vanisz - Powiedziała szybko Amy.
 - Cześć - Rzuciłam szybko.
Nadal bardzo zastanawiało mnie dlaczego nazywa mnie Vanisz, ale w tym momencie było to nie istotne, wiedziałam, że ma coś ważnego do powiedzenia, więc nie przerywałam jej, tylko słuchałam. Amy opowiedziała o wszystkim co się wydarzyło lecz nagle przerwała... Cisza zapadła w słuchawce.
 - Hallo jesteś tam ? - Zapytałam
 - Będę się przeprowadzać - Wydusiła Dziewczyna
Zaniemówiłam, to co usłyszałam o jej mamie o przeprowadzce wydarło dziurę w moim sercu, była dla mnie jak siostra, której nigdy nie miałam.
 - Vani - Dasz rady przyjechać do szpitala ?
 - Pewnie - odpowiedziałam bez wahania.
* Koniec.
Rozłączyłam się, ubrałam czarne trampki pasujące do czarnej podkoszulki ze smokiem i granatowych leginsów. Pobiegłam w stronę przystanku autobusowego, niestety na auto mnie jeszcze nie stać. Autobus przyjechał punktualnie, minęło kilka minut jazdy, wysiadłam na przystanku przy parku i udałam się w stronę szpitala, zagapiłam się i wpadłam na jakiegoś chłopaka.
 - Bardzo przepraszam, nic ci nie jest ? - Zapytałam
 - Nie nic - Odpowiedział chłopak uśmiechając się do mnie.
Przypominał mi kogoś, ale nie wiedziałam kogo.
 - Jestem Louis - Uśmiechnął się do mnie.
Ten Louis ??? Tak to on, zapiszczałam w myślach.
 - A ty ? - Zapytał patrząc na mnie z uśmiechem.
 - Jestem Vannil - Odwzajemniłam uśmiech.
Patrzyłam tak, przez chwilę na niego, a on na mnie, po czym opamiętałam się, że miałam iść do szpitala.
 - Przepraszam, muszę już iść - Odwróciłam się i poszłam w stronę szpitala.
 - Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy - Krzyknął uśmiechając się, po czym odwrócił się i poszedł przed siebie.
To nie może być prawda, uszczypnęłam się, ale to nie podziałało, spotkałam się z Louisem, ale teraz muszę się skupić, aby dojść do szpitala, kilka minut później byłam już na miejscu, zauważyłam Amy przy drzwiach, szybko do niej podbiegłam, pytając czy wszystko jest w porządku.
-----------------
Proszę Dire :33 Rozdział krótki, tylko tyle mogłam napisać (Znasz powód)

I Like Carrot, I'm Carrot Monster.

2 komentarze: