sobota, 18 sierpnia 2012

Rozdział 12 "Masz rację, jestem pieprzoną szmatą."

 LICZĘ NA KOMENTARZE....!!!


 --------------------------------------



***Oczami Zayn'a***


Mijały dni... Głównie na koncertowaniu, wywiadach, podpisywaniu płyt. Dzisiaj mamy jechać do Szwecji. Spędzimy tam tydzień. Szczerze? Mam już dość tej gównianej rzeczywistości. Muszę się jakoś wyrwać.
- Zayn! Rusz dupę! Czekamy w vanie. - wydzierał się Niall.
Nie odpowiedziałem, tylko wziąłem bagaże i zszedłem na dół. Byłem cały blady, nie chciałem jeść i nadal płakałem. Wsiedliśmy do vana i ruszyliśmy...

*6 GODZINY PÓŹNIEJ*

Wysiadaliśmy z samolotu i oczywiście pełno rozwrzeszczanych fanek stało na lotnisku. Znowu zdjęcia, autografy, pogaduszki. Nie miałem na to ochoty. Na nic nie miałem ochoty. Wsiadłem szybko do naszego transportu. Oczywiście kilka fanek zauważyło, że szedłem tylnym wyjściem. Po 30 minutach wszyscy siedzieliśmy już w vanie, który na nas czekał. Na 7 dni mieliśmy zamieszkać w eleganckim, najdroższym i najlepszym hotelu. Nie potrzebowałem luksusów, żeby się wyspać, ale niech będzie. Pokój oczywiście dziele z Hazzą, bo z kim innym. W naszych apartamentach są dwa pokoje. Mój i Harrego. Oprócz tego jest jeszcze łazienka i mały salon z kanapą i telewizorem. Podobnie u chłopaków, ale oni mieli trzy pokoje. Położyłem się na łóżku i automatycznie zasnąłem.


***Oczami Alice***

Słyszałam, że do tego hotelu przyjeżdżają jakieś sławy. Szczerze? Mam to w dupie, bo postanowiłam dzisiaj się zabawić. Idę do klubu. Wiem, że iść tam samej nie jest bezpieczne, ale urwę się od rzeczywistości. Małe balowanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Po kilku godzinnych poszukiwaniach ubrałam się i umalowałam. Włosy zostawiłam rozpuszczone, bo uznałam, że tak będzie najlepiej. Dochodziła 21:00, więc zjadłam jeszcze płatki i wyszłam.


***Oczami Harrego***

Postanowiliśmy z chłopcami wyrwać się i iść do pobliskiego klubu. Zayn chyba się ucieszył, że urwie się od rzeczywistości. W końcu nie może się tak zamartwiać. Znając nas trochę wypijemy. Nawet Liam ucieszył się na tą wieść. Dochodziła już 21:00, więc musieliśmy już wychodzić.
Weszliśmy do klubu. Był nowoczesny, duży i w ogóle panowała w nim świetna atmosfera. Usiedliśmy na rogowej kanapie. Zauważyłem ładną blondynkę, jak wchodziłem. Niall aż stanął z wrażenia. 'kurczem fajna z niej w sumie laska' - pomyślałem. Poszedłem zamówić drinki. Po godzinie byliśmy już trochę wstawieni. Może oprócz Liama. Zauważyłem, że Niall podchodzi do dziewczyny. To była ta blondynka... Cóż jest jego...


***Oczami Niall'a***

Ładna, miła, urocza... Cudowna dziewczyna. Usiadłem obok niej. Zaproponowałem drinka. Jej imie to Alice. Dokładnie jak nasza przyjaciółka. Przyniosłem drinki i zaczęliśmy rozmawiać.
- Mieszkasz tu? - zapytałem.
- Nie. Jestem tu chwilowo. - uśmiechnęła się. Było ciemno, więc dokładnie jej nie widziałem.
- Ile masz lat? - zapytała.
- Ja 18. A ty, piękna?
- Również 18. Niall strasznie mi kogoś przypominasz... - uśmiechnęła się.
- Tak, ty mi kogoś też. - zacząłem się jej przyglądać, ale było za ciemno. - Zatańczysz?
Zaczęliśmy tańczyć... Kogo mi ona przypomina? Popatrzyłem na nią, prosto w oczy. Kurwa, to Alice... Nie dałem po sobie poznać zaskoczenia, ale nie mogłem zdradzić Kim. Podziękowałem grzecznie za taniec i usiadłem obok chłopców.
- Odpuściłeś sobie? - zapytał zaskoczony Hazza.
- Yhm... - wzruszyłem ramionami. - Poza tym mam Kim.
- Spoko. - wstał i podszedł do Alice... Nie mogłem powiedzieć mu, kto to. Alice by tego nie chciała.


***Oczami Harrego***

Podszedłem do tajemniczej blondynki. Była zjawiskowa. Śliczna, sympatyczna... Jej imię to Alice. Ciągle komplementowała moje loczki. Szkoda, że nie widziałem jej oczu, ale było za ciemno. Zaproponowałem taniec. Zgodziła się. Zjedliśmy owoce z bitą śmietaną. Później wypiliśmy drinka i usiedliśmy na sofie.
- Ubrudziłaś się... - wziąłem chusteczkę i starłem jej bitą śmietanę z kącika ust.
- Mam inny pomysł... - przysunęła się do mnie, a ja ją pocałowałem.
Ten zapach perfum, wydał mi się znajomy. Ale, nie mogę sobie przypomnieć...  Mniejsza z tym zaproponowałem jej przyjście do mojego pokoju, na co zgodziła się dając mi buziak w policzek. Wychodząc zauważyłem Liam'a, który puścił mi oczko. Wiedziałem o co chodzi i odpowiedziałem mu tym samym. Przeszliśmy się, bo hotel był blisko. Okazało, że też wynajmuje tu pokój. Była śliczna. Ciągle wydawało mi się, że ją znam. Weszliśmy do mojego pokoju. Zacząłem ją całować. W jednej chwili nasze ubrania na ziemi. Było cudownie, nieziemsko.


***Oczami Zayn'a***

Na imprezie Liam powiedział mi, że dzisiaj śpię u nich w pokoju. Podobno Hazza sprowadził jakąś laskę. Dobrze, niech znajdzie sobie jakąś dziewczynę. Może nareszcie przestaną z tym Larrym. Nie byłem w humorze. Więc około 04:30 wróciliśmy do apartamentu. Zastanawiałem się, czemu ja mam takiego pecha, czemu nie mogę być z Alice. Z tym pytaniem zasnąłem.
Rano... znaczy około 13:00, postanowiłem wrócić do siebie. Na pewno, już nie śpią. Wszedłem do apartamentu i poszedłem pod prysznic.


***Oczami Alice***

Nareszcie oderwałam się od rzeczywistości. Chłopak był uroczy. Piękne loczki... Było nieziemsko. Obudziłam się i zobaczyłam śpiącego chłopaka. Widziałam przez mgłę, bo miałam wielkiego kaca, ale noc pamiętam... dziwne. Chłopak otworzył oczy i podał mi butelkę z wodą. Przetarłam oczy i zbliżyliśmy się do siebie, chcąc się pocałować. Zakrywałam się kołdrą, bo nie miałam na sobie nic.
- Harry, gdzie są moje ubrania? - zapytałam go.
- Tutaj... - pokazał palcem na podłogę.
Ubrałam się szybko i z powrotem położyłam się na łóżku.
Zanim się obejrzałam ktoś całował mnie w szyję. Wtuliłam się w jego tors. Podniosłam głowę, żeby spojrzeć w jego oczy. Zakryłam ręką usta i wytrzeszczyłam oczy. Przespałam się z moim najlepszym przyjacielem. Czyli gdzieś tu jest Zayn. Harry również wytrzeszczył oczy i przeklął.
- Jaaa.... Ja nie wiedziałam, że to ty.... - jąkałam się.
- Cholera, ja też... Przepraszam... - przestraszył się.
- To ja przepraszam. Błagam, tylko nie mów, że Zayn też tu jest...
- Jee... Jest, za tobą.
Odwróciłam się przygryzając wargę i oniemiałam. Nade mną stał Zayn. Jego oczy wyrażały smutek, złość, ból... Kurwa, on nie zapomniał. Przespałam się z jego kumplem... Debilka ze mnie. Nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Zatkało mnie.
- Kurwa, nie wierzę. Jak mogliście !? - oczy miał załzawione.
- Ja... - skierowałam się do wyjścia. - Zayn, miałeś racje... Jestem pieprzoną szmatą. Ale błagam, nie naskakuj na Harrego. To moja wina. Na prawdę nie wiedziałam, że to on... A on nie wiedział, że to ja... - rozpłakałam się. - Przepraszam.
Wybiegłam z ich apartamentu. Skierowałam się w stronę mojego. Znowu płakałam. Wzięłam szybki prysznic i wyszłam na balkon z papierosem w ręce. Zaciągnęłam się dymem papierosowym.
- Nie wiedziałem, że palisz. - powiedział....



------------------------


I jest. Trochę, dramatycznie, ale może bitch...xD
Proszę o komentarze, bo w ciągu nocy, znowu około 100 osób przeczytało, a komentarzy nie przybyło... To jest chory kraj... Zachęcam do dołączena do obserwujących...

-Veroo
-Ola

7 komentarzy:

  1. Rozdział jest.. No normalnie mowę mi zabrało! Nigdy bym się nie spodziewała że Alice prześpi się z Hazzą. Normalnie szok!
    Kurde w takim momencie przerywać?! Nie ładnie..
    A myślicie że ja tak nie mam? 100 osób i żadnych nowych komentarzy. No po prostu CHAMSTWO W PAŃSTWIE!..
    Czekam na nexta <3
    Kocham <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahh dziekujemy Ci i pozdrawiamy <3
      A next bedzie w poniedzialek :**

      Usuń
    2. W poniedziałek?!
      No sorry ale to jakieś tortury! Domagam się go dziś! Inaczej idę po nóż...

      Usuń
    3. Nie no Tylko nie to! Wez przestan mnie staszyc, a poza tym NIE CHCEMY stracic naszej wiernej CZYTELNICZKI... (i jej komentarzy xD ) <3 <3

      Usuń
    4. Ale ja lubię straszyć ludzi!
      Nawet nie myślcie że kiedyś przestanę czytać wasze opowiadania. Jak kiedyś wydacie książkę to jako pierwsza ją kupię ;P
      <333

      Usuń
  2. boskieee;)
    zapraszam na 5 rozdział

    OdpowiedzUsuń